„Nie powinniśmy”

„Nie powinniśmy”

 

 

 

Vi Keeland

 

 

 

 

 

 

-29 września 2021-

 

 

 

 

Uwielbiam historie jakie tworzy autorka i kolejny raz mnie nie zawiodła w nowej opowieści! Będzie zabawnie, erotycznie, ale też życiowo i niełatwo. Bennett i Annalise okaże się, że przez fuzję ich firm będą musieli walczyć o to samo stanowisko, dyrektora kreatywnego! Jedno z nich zostanie na miejscu, drugie zostanie oddelegowane do innego oddziału w innym mieście. Nikt nie chce, aż takich zmian, więc zrobią wszystko, aby wykluczyć rywala. O ile nasza bohaterka będzie chciała to rozegrać czysto, to nasz bohater jej to będzie mocno utrudniać wrednymi zagrywkami! Rozpocznie się między nimi mała wojna, która wzbudzi w nich chęć rywalizacji, lecz im bardziej będą się poznawać to ukaże też ich ludzkie uczucia, które będą bardzo komplikować sytuacje w jakiej się znaleźli! Ich relacja będzie naprawdę momentami bardzo zabawna, dzięki kreacji postaci Annalise gwarantuję, że nudzić się nie będziecie. Piękna, mądra, zadziorna, lecz też czasem zagubiona będzie powodowała różne zgrzyty między bohaterami, które będą jednocześnie zbliżać ich do siebie i oddalać. Początkowo będą bardzo się bronić się przed tym co czytelnik będzie odczuwać od razu – rodzącym się między nimi pożądaniem. Lecz co poradzić, gdy Twój wróg zaczyna Cię coraz mocniej intrygować i przyciągać. A może skorzystać z chwil jakie im zostały i skorzystać z siebie?! Czy to bezpieczny układ dla nich samych?! Czasem nie powinno się przekraczać pewnych granic…

Dziękuję
Niegrzeczne książki za współpracę  – skrót z mojego 

Vi Keeland powraca z nową świetną książką! „Nie powinniśmy” ukazało się 29 września 2021 r. nakładałem wydawnictwa Niegrzeczne książki, a ja dzięki wydawcy miałam przyjemność zapoznać się z tą nowością i teraz zostawiam Wam moją opinię.

„Ma pan jakaś zapasową dupę? Z mojej zrobiono właśnie jesień średniowiecza”. 

Bennett jest dyrektorem kreatywnym, Annalise również jest dyrektorem kreatywnym, do tej pory nie było z tym problemu, jednak teraz jest. Dochodzi do fuzji oby firm, w których pracują i teraz oboje będą musieli ze sobą konkurować. Dostana okres próbny i kampanie reklamowe do wykonania, które zostaną ocenione i wygra najlepszy, a ten gorszy zostanie oddelegowany do oddziału firm w innym mieście. Żadne z nich nie ma ochoty na wyprowadzkę, więc zacznie się ostra walka! Jednak oboje będą zaskoczeni swoją konkurencją. Gdyby spotkali się winnych okolicznościach na pewno ta znajomość mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej… między nimi aż iskrzy!

„Nie tylko ona jednak była zdezorientowana. Sam nie miałem pierdolonego pojęcia, co wyprawiam”.

Nasz bohater od początku będzie chciał pokazać kto tu rządzi, rozpocznie walkę na intrygi i pochody. Jednak nasza bohaterka okaże się godnym przeciwnikiem, a do tego tak pięknym i zadziornym. Im więcej czasu będą musieli spędzać razem tym lepiej będą się poznawać, a to zacznie niebezpiecznie zmieniać Bennetta. Annalise już momentami nie będzie mogłam połapać się w tym czego on chce. Raz walka, raz przyjaźń, a pomiędzy tym coraz większe pożądanie, które powinni zwalczyć przecież są wrogami!

„Za dna walczymy jak wrogie, a w nocy pieprzymy się jak wojownicy?”

Pokochałam obojga bohaterów, którzy byli władczy, zadziorni i tak różni. Spodobała mi się cała kreacja postaci, jak i fabuła choć momentami przewidywalna potrafiła też zaskoczyć. Walka o posadę i walka z rodzącymi się uczuciami. A co by było, gdyby tak chwilowo dać się ponieść?! Czemu nie skorzystać z tego co mają, wiedząc, że i tak muszą się rozstać, bo któreś wyjedzie. Jednak igranie z pożądaniem zawsze niesie z sobą ryzyko. Jak skończy się to w ich wypadku?! Jaką historię skrywają nasi bohaterowie pod maskami zakładanymi codziennie?! To może zaskoczyć wielu z Was…

„Przypomina wulkan, który wybucha po stu latach uśpienia i nagle ogień strzela z niego na sto metrów w górę”.

Zabawna, erotyczna i zaskakująca taka właśnie jest ta książka. Wciągnęła mnie od samego początku i do samego końca nie mogłam się od niej oderwać. To była lekka opowieść, która skrywała w sobie bolesna i niełatwą opowieść. Polecam historię na rozgrzanie w te chłodne wieczory!

„Ona była na tyle odważna, żeby zadać mi to cholerne pytanie. A ja stchórzyłem”.

 

8/10

 

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz