„(Nie)piękność”

 

„(Nie)piękność. Ile jest warta Twoja uroda?”

 

 

 

Natasza Socha

 

 

 -15 maja 2019-

 

 

 

 

 

Czy uroda daje szczęście?❗️ Czy mijane na ulicy piękne kobiety są faktycznie bardziej szczęśliwe od tych brzydszy lub tych nierzucających się w oczy? Czy brzydota to powód do nieszczęścia? Gdzie w tym wszystkim sens, a gdzie miejsce na coś więcej niż powierzchowność…
Książka świetnie pokazuje nasze czasy, jak człowiek gubi się w poszukiwaniu ideałów, nie docenia siebie samego i ciągle biegnie za ideałami które dla każdego mają inny wyznacznik… może akurat nas ktoś za taki uważa..❗️
Świetna historia o współczesnym świecie, zazdrości, zakłamaniu i potrzebie akceptacji.
——
Dziękuję Wydawnictwu Edipresse za egzemplarz❤️ – skrót z mojego 

Książka miała swoją premierę 15 maja 2019 r., dzięki uprzejmości Wydawnictwa Edipresse miałam przyjemność zrecenzowania jej dla Was! Autorką jest Natasza Socha, której książki bardzo lubię. Wpiszcie w wyszukiwarce u mnie na blogu jej nazwisko, a wyskoczy Wam jej poprzednia książka z cyklu (Nie) – również Wam ją bardzo serdecznie polecam!

Nasturcja to kobieta przeciętna, niebrzydka, ale też nieładna. Zwyczajna jakich wile na świecie, ale problem w tym, że ona sama ocenia się gorzej niż zwyczajnie, nie znosi swojego odbicia w lustrze, nie akceptuje siebie samej. Świetnie pisze, ale woli za kogoś, niż pod swoim nazwiskiem, ponieważ unika świata, który oceniałby ją. Co lubi robić poza pisaniem? Zamykać się w domu bo tam jest sama ze sobą i podglądać piękną sąsiadkę – uroczą blondynkę. Według niej ideał jest, którym chciałaby być. Ideałem, który ma na pewno cudowne życie, bez wad. Czy na pewno?

„Jeśli ktoś jest piękny, to automatycznie jest szczęśliwy, prawda?”

Paulina to sąsiadka, którą podgląda Nasturcja. Jest dojrzałą kobietą, która przyciąga wzrok każdego faceta… ale czy potrafi ich zatrzymać na dłużej przy sobie?! Czy jej wygląd jest tak istotny w jej życiu? Pomaga jej? Czy wręcz przeciwnie…

„Ja już nikogo nie oceniam, bo wiem, jak ciężko jest pogodzić się z własnym wyglądem”.

Uwielbiam styl pisania autorki. Ta pozycja również mnie nie zawiodła. Co rozdział autorka wplata urywki z badań, gazet odnośnie piękna i jego wpływu na nasze życie. Zawsze mówimy, że liczy się głównie wnętrze, to czemu badania pokazują, że do wyglądu zewnętrznego przywiązujemy większa wagę? Czy nasz świat aż tak się pogubił?!

„Bo jedyne, czego potrzebujesz, to wiara że jesteś po prostu fajna”.

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia bez zapowiedzi Paulina odwiedzi Nasturcję! To będzie ciekawe spotkanie, które da początek czemuś poważniejszemu! Jak wpłynie ta znajomość na obie kobiety, czy tak dwie różne osoby mogą sobie pomóc nawzajem?! Czy jednie uświadomią się w swoich poglądach…

„Brzydot bowiem potrafi być piękna, a uroda nie zawsze zachwyca. Wszystko zależy od tego, kto i jak patrzy”.

Świetna książka o współczesnym świece, wyidealizowanym, pięknym, spychającym brzydotę i cokolwiek odstaje od danego trendu na bok… Książka która podnosi na duchu, bawi, ale przed wszystkim daje do myślenia. Jest tak prawdziwa i szczera! Każdy w niej znajdzie coś dla siebie, odbicie życia swojego czy drugiego człowieka.

 

Moja ocena 8/10

2 komentarze
  • Alicja Foltys
    Dodano o 16:21h, 09 czerwca Odpowiedz

    Ciężko jest zaakceptować siebie i nie mieć kompleksów jak wszędzie są
    Pokazywane ideały. Chętnie przeczytam tę książkę ❤

Dodaj komentarz