„Światło, które utraciliśmy”

blonderka, światło, które utraciliśmy,

„Światło, które utraciliśmy” Jill Santopolo lipcowa nowość

Uwaga książka może „zmiażdżyć wam serce”…bo prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu, każda następna to namiastka miłość! Książka pisana w formie wspomnień Lu. O miłości tej wyidealizowanej, a także tej prawdziwej…bólu, nadziei, szczęściu i przewrotności losu…długo będę się zbierać po tej książce! Normalnie kac książkowy gwarantowany – skrót z mojego 

Książka zaciekawiła mnie przeglądając Instagrama wydawnictwa Otwartego, więc trzeba było sprawdzić czy faktycznie jest taka dobra:) Jak okazało się mogę polecić z czystym sercem, a wręcz zachęcić wszystkich do jej przeczytania!

Jill Santopolo- wcześniej nie słyszałam o tej autorce, okazało się nie bez przyczyny, ponieważ jest to jej pierwsza książka wydane na rynku polskim.  Mieszkanka Nowego Jorku – tam też toczy się akcja jej powieści- doktorantka oraz dyrektor ds. wydawniczych w imprincie Penguin Young Readers Group, gdzie zajmowała się korektą wielu bestselerów i nagradzanych powieści. Jak widać wyniosłą z tego sporo doświadczenia, ponieważ jej książka jest fenomenalna!

Teraz czas przybliżyć Wam fabułę książki:) Akcja jak pisałam wyżej toczy się w cudownym NY! Rozpoczyna się w dość nietypowych okolicznościach bo od ataku na WTC…tak rozpoczyna się miłość życia…ale żebyście nie myśleli sobie, że pewnie typowo główni bohaterowie są ofiarami lub bliskimi osób z WTC, nic bardziej mylnego! Ale o tym fakcie musicie się sami przekonać czytając książkę! Mamy w niej ukazane losy Lucy, Gabe i Darrena… a całość pisana jest w formie wspomnień Lu.  O miłości oraz pasjach, które niestety często zdarza się nie idą razem w parze i wtedy trzeba wybierać…Lucy poznaje Gabe’a podczas studiów, niestety nie pierwszy raz los ma dla nich inny plan niż bycie razem. Więcej nie zdradzę musicie sami się przekonać czy również Wasze serca mocniej zaczną bić!

W mojej skromnej opinii książka jest genialna! Nie mogę jej nic zarzucić. Świetny styl pisania autorki, pomysł z uwiecznieniem tej historii w formie wspomnień Lu , nietypowo oraz oryginalnie. Historia chwyta za serce, a co najważniejsze jest nieprzewidywalna– do końca powieści naprawdę nie wiemy jak się zakończy, a zwroty akcji pozwalają snuć różne domysły! Przeczytałam tą książkę z zapartym tchem i przyznam się szczerze płakałam, a zdarza mi się to naprawdę rzadko! Kac książkowy dla książkoholików gwarantowany po tak dobrej lekturze. Polecam całym serduszkiem !

Moja ocena: 10/10

 

5 komentarzy
  • NatiKol
    Dodano o 10:38h, 07 stycznia Odpowiedz

    Książka rewelacyjna!łezka poleciała, kac książkowy był…polecam!!!

  • Natalia Michalik
    Dodano o 10:02h, 14 października Odpowiedz

    Po tej recenzji aż nie mogę się doczekać, aż przyjdzie do mnie z księgarni 😅 skoro ocena 10/10 to na pewno warta przeczytania !

    • Agnieszka
      Dodano o 17:22h, 14 października Odpowiedz

      Płakałam na niej, jestem ciekawa jak Ty ją odbierzesz!

  • Natalia
    Dodano o 11:55h, 02 listopada Odpowiedz

    Wow 10? To musi być coś wyjątkowego!

Dodaj komentarz