„Sprośne listy”

„Sprośne listy”

 

 

 

Vi Keeland, Penelope Ward

 

 

 

 

 

 

 

-10 luty 2021-

 

Mega zabawna, namiętna, romantyczna… takiej historii miłosnej mi trzeba było! Luka cierpi na zaburzenia lękowe po tragedii jakiej doświadczyła lata temu, zmaganie się z chorobą nie jest łatwe, lecz w tym wszystkim może liczyć na pomoc swojego doktora – ten bohater poboczny bardzo przypadł mi do gustu! Pewnego dnia dziewczyna dostaje list, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jest on od jej listowego przyjaciela z dziecięcych lat❗️ Zerwała z nim kontakt po tragicznym zdarzeniu w jakim uczestniczyła, lecz zerwała bez wyjaśnienia co się stało… nie odczytała ostatniego jego listu i zapomniała o nim, dlatego po tylu latach szokiem jest dla niej nagła korespondencja. Oboje nie wiedzą jak naprawdę się nazywają – zadanie w szkole było zawrzeć nowe znajomości, ale bez ujawniania prawdziwych danych, teraz są już dorosłymi ludźmi. Początkowo zacznie się od wyjaśnienia przeszłości, potem zacznie się robić bardziej sprośnie, aż w końcu zacznie się ciekawość, co by było gdyby poznali się naprawdę! Jednak na drodze stoi kilka przeszkód… jej choroba i jego prawdziwa tożsamość. Luka boi się zamkniętych pomieszczeń, tłoku, nawet zwykłe wyjście do sklepu odbywa nocą bo wtedy jest mało ludzi, jak więc miałaby przyjechać go zobaczyć? Griffin natomiast nie jest zwykłym szarym człowiekiem, ma obawy, że gdy przyjaciółka odkryje kim jest naprawdę zmieni o nim zdanie i straci ją! Czy zaryzykują i udźwigną ciężar zmian i prawdy?

Dziękuję
Editio Red za egzemplarz  – skrót z mojego 

Zapraszam dziś Was na moim ulubiony duet, czyli Vi Keeland i Penelope Ward. „Sprośne listy” ukazały się 10 lutego 2021 r., dzięki Editio Red i również dzięki wydawcy miałam przyjemność ją przeczytać i zrecenzować dla Was.

„… kurczę blade, nawet mnie nie dotknął, a jego słowa sprawiły, że zrobiłam się bardzo podniecona”.

Luka to dorosła kobieta, znana pisarka, która cierpi na zaburzenia lękowe. Boi się tłumów, zamkniętych pomieszczeń, zwykłe wyjście na zakupy jest dla niej ogromnym wyzwaniem. Lata temu doświadczyła okropnego zdarzenia i niestety do dziś nie udało się jej stanąć na nogi, nie jest już dawną pełną życia dziewczyną. Stawiać czoło rzeczywistości pomaga jaj pewien doktor, nietypowy starszy pan, który jest w sumie dla niej jak rodzina. Jego postać bardzo przypadła mi do gustu. Gdy razem jadą wysprzątać mieszkanie jej taty po śmierci, sprawdzając pocztę odnajduje wśród niej list… od Griffina! Jej korespondencyjnego przyjaciela z młodzieńczych lat.

„Żyłem dla jej listów, dla jej całkowitego braku osądzania mojej osoby”.

Ostatni list od Griffina przyszedł, gdy zdarzyła się w jej życiu pamiętna tragedia, dlatego nawet go nie odczytała i zostawiła. A jak się poznali? To było zadanie w szkole, wybrać z listy osobę i zacząć z nią korespondować, pod nieprawdziwymi danymi dla bezpieczeństwa. Tak właśnie zrodziła się ich przyjaźń, która została brutalnie przerwana. Minęło tyle lat, że nawet Luka nie pomyślałaby, że on napisze, a jednak. Ten list różni się od poprzednich, zawiera dużo złości i obelg, dopiero gdy dziewczyna sięgnie po stary – nieodczytany w przeszłości, zrozumie, że nie tylko ona wtedy cierpiała.  Tak rozpocznie się ich nowy etap, już jako dorosłych ludzi.

„Wzięłam kilka głębokich haustów powietrza i wypuściłam je celowo powoli, aby uspokoić tłukące się serce”.

Teraz każde z nich jest już dorosłe, jednocześnie inne niż wtedy, a jednak dalej tak podobne. Rozumieją się, rozśmieszają, wspierają, pomimo iż tak naprawdę nie znają! Ludka wyjawiając mu swoje tajemnice otworzyła się przed nim całą, jednak on mimo to dalej ma obawy, że ta niesamowita kobieta poznając prawdę zmieni się w stosunku do niego, dlatego woli listy, woli mieć coś normalnego, niż to stracić i kolejny raz sparzyć się przez kobietę. Jednak jak długo będąc dorosłym można pisać zwykłe listy – choć w ich przypadku nie tak zwykłe J, ona zapragnie go poznać, on ją również. Każde uknuje swój plan i nawet nie wiedzą jak to wywróci ich życie do góry nogami! Jej lęki nie będą niczego ułatwiać, a jego tajemnica okaże się bardzo istotna przy chorobie Luki. Czy ta znajomość będzie miała możliwość trwania w takiej sytuacji? Mimo wszystko będzie bardzo zadziornie, namiętnie i erotycznie to wam gwarantuje, a do tego bardzo zabawnie, niebanalnie i zaskakująco.

„Jeśli będziesz żyć tu i teraz, a nie pozwolisz się porwać swoim myślom tam, gdzie próbują cię zaprowadzić, zawsze będziesz bezpieczna”.

Jeśli szukacie pozytywnej historii miłosnej, która rozbawi Was i wprowadzi w dobry nastrój to idealnie trafiliście! Niech Was nie zwiedzie tytuł, bo tylko początkowa cześć tyczy się samych listów, a reszta to już inna opowieść, lecz równie ciekaw i niebanalna. Polecam!

 

7,5/10

 

 

2 komentarze
  • Alicja Foltys
    Dodano o 21:32h, 15 lutego Odpowiedz

    Uwielbiam książki tego duetu 🥰 Zapowiada się znowu świetna lektura dlatego już zamówiłam ♥️

Dodaj komentarz