„Serca ze śniegu i płomieni”

„Serca ze śniegu i płomieni

 

Monika Magoska – Suchar

STRONY 260
PREMIERA 31.01.2024
WYDAWNICTWO Papierowe serca

Namiętny romans w zaśnieżonej Alasce, zdarzenia paranormalne, skomplikowana intryga i śmierć tak wielu… nowe wcieleni autorki zachwyca i uzależnia czytelnika z każdą stroną mocniej! Fanki kultowego „Uwierz w ducha” to coś idealnego również dla Was. Bianca jest utalentowaną architektką, prowadzi znane show w telewizji, zdaje się wieść dobre życie, które nagle sypie się jak domek z kart. Dowiaduje się o zdradzie męża, w emocjach wyjeżdża na Alaskę do przyjaciółki, jednak nigdy nie dociera do celu. Zdarza się wypadek, a ona nagle budzi się w rozwalonym samochodzie jednak nie w zielonym lesie, a w pokrytym śniegiem! Szukając ratunku, ledwo uchodzi z życiem, uratowana przez tajemniczego mężczyznę, wybudza się zagubiona w komnacie zamku Pan tego miejsca, Theodor to facet wyglądem przypominający wikinga, władczy, pewny siebie i bardzo skompilowany. Skrywa on wiele tajemnic, w tym to dlaczego nikt nie potrafi uwolnić się od tego miejsca i czemu nocami słychać w nim tak przerażające krzyki. Pojawienie się w nim Bianki zburzy ład tego miejsca ale i da nadzieję na zmianę… płomienna namiętność i wspólne pragnienia okażą się kluczem do wymierzenie sprawiedliwości. – skrót z mojego 

Na koniec tygodnia przychodzę do Was ze świetną nowością od Moniki Magoskiej – Suchar i Papierowych Serc, czyli „Serce ze śniegu i płomieni”, historii która ukazuje się jutro tj. 31 stycznia 2024 roku.

„Sceneria była iście bajkowa, ale przez złą pogodę i okoliczności ta bajka nie sprawiała wrażenia optymistycznej”.

Bianca jest rewelacyjną architektką, która wraz z mężem ma słynne show w telewizji odnośnie remontów domów. Wydaje się wieść dobre życie, niestety nagle okazuje się, że ej mąż ją zdradza! Świat wali się jej wtedy na głowę, w emocjach podejmuje decyzję wyjazdu do przyjaciółki na Alaskę i potem złożyć pozew rozwodowy, niestety nigdy nie dociera do niej bo zdarza się wypadek. Nasza bohaterka budzi się w rozwalonym samochodzie w lesie pokrytym śniegiem, nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że zanim straciła przytomność las był zielony… żeby tego nie było mało próbując znaleźć drogę i pomoc zostaje zaatakowana, a jej wybawiciel sprawia, że ponownie traci przytomność. Tym razem wybudza się w komnacie w zamku! Co tu u licha się dzieje?  Teraz powoli zacznie odkrywać skrywane sekrety tej posiadłości i kim jest tajemniczy wybawiciel, który wyglądem przypomina wiking, a zachowaniem równie mocno przeraża co przyciąga do siebie bohaterkę. Bianca zostanie wystawiona na próby, które odkryją przed nią prawdę o tym miejscu i ludziach w nich zamkniętym. To czego się dowie zmieni wszystko, a im dłużej będzie tutaj, będzie zbliżać ją do Theodora, pana tego miejsca.

„W obliczu śmierci nasze sprawy doczesne przestają mieć znaczenie…”

Theodor to właściciel tego zamku, ludzie w nim są jego pracownikami, a pojawienie się Bianki na ich terenie burzy panujący w nim ład od wielu lat, lecz przy okazji daje nadzieję. To miejsca skrywa wiele tajemnic i krzywd, a ona okaże się możliwe, że być ratunkiem dla wszystkich. Jak odnajdzie się w nowej  rzeczywistości kobieta? Nasz bohater początkowo będzie ją okrutnie denerwował swoją władczością, jednak im więcej czasu będą razem, będzie go lepiej rozumieć i pragnąc bardziej go obok. Co jeśli przekroczą granice? Namiętność potrafi mieszać w głowie, ale i też dawać moc! Aby móc budować coś nowego trzeba też najpierw rozliczyć się z przeszłością, jednak jak to zrobić, jeśli nie może wydostać się z zamku? Co stanie się jeśli przeszłość zapragnie jej z powrotem? Bianca będzie musiała zdecydować czego pragnie, a odkrywając prawdę o tym co spotkało Theodora poprzysięgnie zemstę na tych, który go tak mocno skrzywdzili. Jednak czy to wystarczy?! Czy w zamku w końcu będzie spokój, a nocne krzyki cierpiących ludzi znikną? Jak wiele cierpienia będzie musiała znieść, aby zaznać ukojenia w ramach ukochanego? Czy to w ogóle możliwe?! Jak widzicie tutaj będzie się naprawdę wiele działo…

„Zakochałam się w cieniu, w kimś nierealnym, kimś, kogo nie ma…”

Jestem fanką pióra autorki, lubię jej styl pisania oraz kreację postaci. Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się jej odsłona w mieszance romansów i fantastyki, ponownie mnie zachwyciła tym miksem. Dostaniecie tutaj bardzo zawiłą i dobrze przemyślaną fabułę, która uzależnia z każdą stroną mocniej. Autorka serwuje nam co chwilę zwroty akcji, które powodują, że niczego nie jesteśmy pewni do samego końca. Dzieje się tutaj naprawdę dużo, lecz wszystko ze sobą świetnie współgra. Książka jest przeznaczona dla dorosłego czytelnika ze względu na erotyzm i sceny zbrodni zawarte w niej. Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, Monika jak zwykle nie zawodzi, przedstawia bardzo namiętne sceny, które pobudzają dobrze wyobraźnię czytelnika i są dobrze wplecione w całą akcję. Gwarantuję Wam, że do samego końca nie będziecie pewni zakończenia losów bohaterów, a finał na pewno Was zaskoczy mocno. To nie jest słodki romans ze zjawiskami paranormalnymi, lecz mocniejsza wersja historii miłosnej idealna dla fanek filmu „Uwierz w ducha”. Kreacja postaci jest bardzo ciekawa, są oni doświadczeni przez życie, z jednej strony tak różni, a okazuje się, ze też tak podobni. Będziemy pooglądać przemianę Bianki, jej przełamywanie się i wahania. Bardzo spodobała mi się ta bohaterka, była bardzo ciekawą postacią, z jednej strony zagubioną, z drugiej bardzo waleczną. Nasz Theodor gra tutaj drugi skrzypce, lecz to on zmienia ją, wpływa na jej kobiecość i patrzenie na świat. Czy uczucie, które powstało w tak dziwnych okolicznościach może być prawdziwe? Czy można kochać duchach i pragnąć bardziej śmierci niż życia?! Bianca będzie musiała podjąć wiele ważnych i odważnych decyzji, jednak najważniejszą będzie pomszczenie ukochanego. Jeśli jesteście ciekawi jaki los czeka Biankę i Theodora to biegnijcie to księgarni!

„Miałam jego obraz wyryty na dnie umysłu i był on na tyle trwały, że w tym momencie wystarczyła mi fantazja”.

Idealna lektura dla fanek emocjonujących romansów, pomieszanych z fantastyką a nawet thrillerem! Ta książka sprawia od samego początku, że nie można się od niej oderwać nawet na moment i do samego końca trzyma w napięciu. Z jednej strony bajkowa, z drugiej mroczna i pełna namiętności… jak dla mnie to idealna lektura na rozgrzanie tej zimy! Proszę o więcej takich historii od autorki!

„Byłam karmą. Byłam sprawiedliwością. I nie. Nie miałam wyrzutów sumienia, bo wiedziałam, że po śmierci istnieje dla każdego inny życie, inny świat”.

8,5/10

Współpraca reklamowa wydawnictwo Papierowe serca

16 komentarzy
  • Agnieszka
    Dodano o 18:06h, 30 stycznia Odpowiedz

    Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco 😊

  • Iwona Mok
    Dodano o 20:53h, 30 stycznia Odpowiedz

    o żesz🙈🙈 oj to idealna pozycja dla mnie♥️ koniecznie musze przeczytać😁♥️cudowna recenzja, Ty wiesz jak mnie zachęcić😁♥️
    wykończysz mnie♥️♥️♥️
    super fotka,♥️

    • blonderka
      Dodano o 18:07h, 01 lutego Odpowiedz

      Jestem pewnie, że Monia Cię nią zachwyci 😀 Dzięki!

  • Grazyna st.
    Dodano o 22:20h, 30 stycznia Odpowiedz

    Koniecznie muszę dotrzeć do tej książki. Recenzja bardzo, bardzo zachęcająca.

  • Daria
    Dodano o 22:37h, 31 stycznia Odpowiedz

    Wciągająca recenzja 😍 Koniecznie muszę przeczytać ta książkę 😍

  • Klaudia
    Dodano o 23:25h, 03 lutego Odpowiedz

    zachwycam się cały czas tą okładką 😍 świetna recenzja ❤️ będę czytać

    • blonderka
      Dodano o 21:57h, 04 lutego Odpowiedz

      O tak, okładka cudna ale i treść równie dobra😍

  • Justyna
    Dodano o 10:19h, 06 lutego Odpowiedz

    super recenzja, jeszcze nic nie czytałam tej autorki

  • Izabela
    Dodano o 14:15h, 08 lutego Odpowiedz

    Bardzo zachęcająca recenzja 😍

  • Dagmara
    Dodano o 10:15h, 09 lutego Odpowiedz

    Okładka świetna ale książka nie dla mnie niestety. Nie przepadam za takimi

Dodaj komentarz