„Opiekunka”

„Opiekunka”

 

 

 

Ludka Skrzydlewska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Patronat  Blonderka.pl
-16 czerwca 2021-

 

Dużo emocji przysporzyła mi ta historia❗️ Jak dla mnie – z książek jakie czytałam tej autorki – to nr 1! Dostaniecie tutaj romans, kryminał i niebanalną obyczajówkę w jednym. Reese jest studentką, która dorabia sobie jako opiekunka Josie. Spokojna praca, którą uwielbia jednej nocy wywraca jej życie do góry nogami. Rodzice dziewczynki zostają zamordowani, a małą odnajduje w tym tragicznym momencie nasza bohaterka. Ta sytuacja zmusza biologicznego ojca Josie do pojawienia się w jej życiu – choć wolnemu duchowi i biznesmenowi, nie będzie to wcale na rękę. Cała trójka będzie musiała zmierzyć się z nową rzeczywistością. Nie mogłam oderwać się nawet na moment od tej historii, tak mnie pochłonęła niełatwa relacja między tą trójką. On będzie traktował ją jak intruza, młodą dziewczynę do której nie ma zaufania i wątpliwości co do jej słów z tragicznej nocy. Ona będzie widzieć w nim przystojnego, aczkolwiek zapatrzonego w siebie bogacza, który myśli wyłącznie tylko o sobie. Jednak będą musieli się jakoś dogadać, żeby pomóc zmierzyć się z nową rzeczywistością Josie. Natomiast Reese i Josie będą miały tajemnicę przed całym światem, którą zatają sądząc, że to da bezpieczeństwo małej, lecz czy na pewno?!

Logo Blonderki znajdziecie na okładce książki

Dziękuję autorce
Ludka Skrzydlewska za zaufanie  – skrót z mojego 

Tym razem przechodzę do Was z niesamowitą książką, którą miałam przyjemność objąć swoim patronatem! „Opiekunka” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej będzie miała swoją premierę 16 czerwca 2021 r., a wydawcą jej jest Editio Red.

„… wystarczyłoby odrobinę się wychylić, by dotknąć ustami jego warg”.

Reese jest studentką, która dorabia sobie jako opiekunka małej Josie. Uwielbia jej rodzinę i dziewczynkę, dlatego praca z nią jest dla niej samą przyjemnością. Przez to co sama przeżyła parę lat temu rodzina pracodawcy jest dla niej jak jej druga, kocha ich i w pewien sposób jest od nich uzależniona. Pewnego wieczoru jej świat i Josie wywraca się do góry nogami. Nasza bohaterka wchodząc do domu znajduje zamordowanych swoich pracodawców, a dziewczynkę skrytą przez wzrokiem oprawcy. Kto dopuścił się tak strasznego czynu? Czy był świadom tego, że zostawił świadka żywego?! Ten fakt postanawiają zataić przed policją w obawie, że życie dziewczynki mogłoby być wtedy zagrożone, morderca chciałby wrócić. Czy robią dobrze?!

„Zły pan, który zabił mamę i tatę”.

Owen to biologiczny ojciec Josie. Do tej pory nie uczestniczył w jej wychowaniu, nigdy nie chciał mieć dzieci, więc gdy bez jego zgody żona zdecydowała się zajść w ciążę rozstał się z nią… Teraz będzie musiał czy tego chce, czy też nie wkroczyć w życie córki, której tak naprawdę praktycznie nie zna. On jest biznesmenem, który kocha piękne kobiety i wolność, zmierzenie się z rodzicielstwem będzie dla niego ciężkim przeżyciem i doświadczeniem, którego nie będzie umiał z początku kompletnie ogarnąć. Jego spotkanie z Reese i Josie będzie za pierwszy razem wręcz tragiczne. Owen pomimo niechęci do sporo młodszej, charyzmatycznej kobiety będzie musiał prosić ją o pomoc w odbudowaniu relacji z córką i nauczenia rodzicielstwa. Problem w tym, że zacznie przyzwyczajać się do Reese, ale także będzie ciągle nieufny ponieważ to ona znalazła martwych bogatych pracodawców… Czy mogłaby by być tak perfidna i mieć coś z tym wspólnego?

„Mam w głowie mętlik, którego nie potrafię rozplątać”.

Autorka będzie świetnie oddawać relacje między bohaterami, wszystko będzie bardzo realne i prawdziwe. Książka od pierwszej strony mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać nawet na moment. Od szokującego początku, po zdawałoby się zwykłą codzienność, po zaskakującą akcję – emocji Wam tutaj nie zabraknie. Reese i Owen nie będą pałać do siebie miłymi uczuciami, jednak będą musieli spróbować się dogadać dla dobra Josie. Codziennie spędzany czas zacznie ich zbliżać ku sobie, lecz Reese jest tylko opiekunką musi kiedyś odejść… ale czy na pewno? Relacja między bohaterami nie będzie łatwa, a do tego dojdzie śledztwo i próba wyciągania dziewczynki z traumy jaką było widok mordowanych rodziców. Problem w tym, że tylko nasza bohaterka i Josie o tym wiedzą, cały świat – do czasu – będzie myślał, że nie było jej w tym pokoju. Co stanie się, gdy prawda wyjdzie na jaw?

„Łzy spływają mi po policzkach, ale tkwię w bezruchu…”

To była naprawdę świetna książka. Dostaniecie tutaj masę emocji, zawiłą historię, w której otrzymacie i niebanalny romans i kryminał. Według mnie to najlepsza historia autorki, jaką czytałam do tej pory! Polecam ogromnie.

 

8/10

 

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz