„Kołysanka dla Łani”

 

 

    „Kołysanka dla Łani”

 

 

 

Ewa Formell
 

 

 

 

  -Patronat Blonderka.pl-
  -23 czerwca 2020-

 

Piękna historia wojenna od której ciężko się oderwać❗️ Opowieść pokazująca okrucieństwo tamtych czasów, lecz również dobroć i miłość drugiego człowieka. Pomimo poruszanych ciężkich tematów to bardzo pozytywna opowieść o starszym panu Zygmuncie, który doznaje amnezji i młodej kobiety Alicji, która w ramach podzięki za ratunek z opresji przygarnia go tymczasowo pod swój dach. Ta dwójka dzięki przypadkowemu spotkaniu stanie się nierozłączna i nawet nie będąc tego z początku świadomym… pomoże sobie nawzajem! Książka będzie przeplatać ze sobą czasy teraźniejsze i czasy przeszłe, czyli okres wojny. Czy jest szansa, aby nasz dziadzio przypomniał sobie swoją przeszłość? Może gdzieś czeka na niego kochająca rodzina, a może jego przeszłość jest tak straszna, że lepiej nie pamiętać?❗️ Przyznam szczerze, że wzruszyła mnie ta opowieść️!

Logo Blonderki znajdziecie na tylnej okładce

Dziękuję
wydawnictwu Replika
  za współpracę – skrót z mojego 

Niebawem będzie miała premierę bardzo piękna historia „Kołysanka dla Łani” autorstwa Ewy Formell. Dzięki wydawnictwu Replika miałam przyjemność przeczytać ją przedpremierowo oraz objąć nad nią patronat. Zapamiętajcie tą datę – 23.06.2020 r.!

„Pamiętajmy o tym, ale nie karmy się nienawiścią”.

Warto podkreślić, że książka ta, również jak poprzednie autorki z kategorii wojennych, powstała na podstawie wspomnień, która autorka usłyszała. Więc na pewno jest w niej dużo prawdy, ale zapewne też znajdziemy fikcję. Pomimo to jest to niesamowita opowieść którą warto przeczytać i poznać.

„… w tym miejscu tatuowano więźniów w czasie wojny, w jednym z najcięższych obozów, jaki stworzyli Niemcy…”

Zygmunt doznaje amnezji, momentami miewa przebłyski dalekich wspomnień, nie jest pewny czy to było jego życia. Jeśli jednak tak, to nie było one łatwe… wojna, partyzantka, obóz i ukochana… urywki młodości wracają niespodziewanie. Pewnego dnia widząc kradzież postanawia interweniować, i właśnie tak poznaje sympatyczną kobietę Alicję. Nasza bohaterka w ramach podzięki postanawia pomóc staruszkowi, który mógłby być jej dziadkiem. Oferuje mu tymczasowe lokum w jej ogrodzie, w domku gospodarczym. Gdy przypadkiem kobieta dostrzega na ciele Zygmunta tatuaż przeraża ją to i motywuje, aby pomóc mu odzyskać wspomnienia i może rodzinę! Ten sympatyczny i zagubiony staruszek był w jednych z najgorszych obozów niemieckich…

„To ciekawe – zastanawia się – często nie pamiętam tego, co jadłam poprzedniego dnia, a pamiętam chwile sprzed kilkudziesięciu lat”.

Akcja książki to czasy drugiej wojny światowej oraz współczesność. Będzie poznawać urywki wspomnień Zygmunta oraz Jadwigi – staruszki, która wnuczce wspomina swoje życie również w czasach okupacji niemieckiej. Z pozoru dwie zupełnie różne opowieści będą miały ze sobą wspólny mianownik, który może zaskoczyć czytelnika. Jednak oprócz przeszłości będzie też dużo teraźniejszości i problemów rodzinnych i uczuciowych. Alicja ma męża i córki, lecz każde z nich żyje swoim życiem… Gotowi poznać tą niełatwą, aczkolwiek bardzo pozytywną opowieść?

„Kiedy wybrzmiały ostatnie słowa kołysanki, wszyscy zobaczyli…”

Wyruszająca historia o wojnie, która była okrutnym czasem ale też opowieść pokazująca prawdę, że pomimo okrucieństwa nie wszystko było wtedy złe, nawet wtedy można było znaleźć dobro w drugim człowieku. Cenię książki autorki za to, że potrafi w najgorszym mroku pokazać dobrą stronę. Dobro jest przecież wszędzie, wystarczy tylko przyjrzeć się uważnie. Historia wywołała wzruszenie mojej osoby. Polecam.

 

Moja ocena 7,5/10

zdjęcie wykonane w urokliwym Morski Tygiel  – polecam serdecznie to miejsce w Łebie!

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz