05 gru „Dwanaście niedokończonych snów.”
Dwanaście niedokończonych snów, Natasza Socha, październik 2017
Recenzja dzięki wydawnictwu Pascal💕 Magiczna i zagadkowa historia Momo – artystki, która lubi być niezauważalna… bo tak bezpieczniej się żyje… co przyniesie grudzień, zbliżające się Święta oraz tajemnicze sny?! Trochę żartów, ironii i mieszanka prawdziwych uczuć… idealnie pasująca książka na zimowe wieczory!🎄❗️Chcecie poczuć magię i ogrzać serducho? … 7/10 – skrót z mojego
Premiera książki odbyła się 25 października tego roku. Ja miałam przyjemność jej recenzji dzięki wydawnictwu Pascal ❗Autorka to Natasza Socha, która ma na swoim koncie już sporą ilość wydanych książek… ja pierwszy raz spotykam się z jej powieścią i jest to miłe doswiadczenie☺
Książkę lekko się czyta, a okładka mnie urzekła ❤ Akcja toczy się w grudniu, wir przygotowań do świąt i ona.. Momo to kobieta, która lubi schematy – spontaniczność nie jest możliwa! Artystka z pasji – tworząca niesamowite rzeczy ze staroci, spokojna, skromna i samotna rozwódka.
Bohaterka z początku wydaje się nam bezpłciowa… czerń – biel i nic poza tym, strach przed wszystkim co niepewne, co może zmienić codzienną rutynę nawet minimalnie! Nietypowy charakter bohaterki momentami drażni, a z drugiej strony przyciąga, właśnie tym byciem innym niż większość przebojowych bohaterek książek…
„Spontaniczność rodzi chaos, a w chaosie człowiek się gubi.”
Duża cześć książki skupia się – na jakby to ująć, rozpracowywaniu Momo, jej charakteru, zrozumieniu jej psychiki i podejścia do życia. Początkowo akcja się lekko dłuży, poznajemy więzy rodzinne, które wydaje się że nic szczególnego nie wnoszą, ale nie dajcie się zwieść pozorom…
Akcja przerwana jest tajemniczymi snami… dobrze myślicie – 12-stoma… co mają oznaczać i jaki jest ich sens? Nie dowiecie się od razu… każdy sen wiąże się z nieznajomym mężczyzną w zielonym sweterku i masą sprzeczności… jak to zrozumieć? Nowa znajoma Mila, namawia dziewczynę do zagłębienia się w sny – przecież każdy ma jakiś przekaz, potrzebuje rozwiązania, bo inaczej będzie męczył nas co noc.
„Sny są naszym życiem, choć nieco zdeformowanym. Abstrakcyjnym. Czasem mrużą oko, czasem wystawiają język. A czasem podają rękę.”
Czasem człowiek tak pędzi, tak unika kontaktu z innymi bo potrzebuje spokoju… że nie dostrzega niczego… Seweryn, bo to o nim będzie mowa☺ Sąsiad zauroczony w Momo, którego poznajemy dopiero około połowy książki. Zawodowy nos! Czyli profesjonalnie wąchający wszystko i wybierający dla firm to co najlepsze, właśnie według własnego nosa 😄
„Nie można zakochać się w kimkolwiek. Nie można wmówić sobie, że z tą kobietą będę szczęśliwy, nie można pocałować każdej żaby. Zakochanie to nie decyzja.”
Historia ogólnie jest lekko zakręcona, od ciotki Rebeki – którą ja uwielbiam, jej cięte żarty i mówienie bez ogródek, po mamę Pati… a wszystko łączy się z Momo oczywiście! Im dalej brniemy w książkę tym bardziej odczuwamy jej magiczny i zagadkowy nastój, który może być tylko w grudniu! Każda z tych 3 kobiet wniesie dużo do tej historii, każda inaczej pokaże nam czym jest magia zbliżających się świat. Świat potrafi nas zaskoczyć, splot wydarzeń i osób zszokować, a wszystko to ma przecież jakiś sens… tak jak i sny…
„Nie zasnę. Nie pozwolę, żeby ktoś mówił mi, co mam robić.”
Delikatna, klimatyczna, wręcz idealna powieść na święta. Nietypowa i zaskakująca dobrze odzwierciedlająca magię śnieżnego miesiąca jakim jest grudzień ❤ Myślę, że jako prezent pod choinkę, będzie strzałem w dziesiątkę!
Moja ocena 7/10
Ewelina
Dodano o 16:50h, 30 grudniaWspaniała recenzja;) książka niesamowicie mnie zaciekawiła. Przecudna okładka i nietypowa historia.
Również lubię schematy jak Momo-zapewniają mi bezpieczeństwo… a sny? To przedziwny wytwor naszej wyobraźni, sama czasem zastanawiam się co mogą znacZyć.
Narobiłaś mi jeszcze wiekszego smaka na tę książkę;)
Agnieszka
Dodano o 14:39h, 02 styczniaDziękuję za opinię, cieszę się, że recenzja przypadła do gustu! Polecam książkę:)!