„Wojenne siostry”

„Wojenne siostry”

 

Anna Rybakiewicz

STRONY 384
PREMIERA 07.05.2025
WYDAWNICTWO Filia

Są takie książki, które chwytają za serca, poruszają, sieją zamęt w umyśle i zostają z nami na dłużej… dając lekcje życie i miłości❤️Właśnie taką jest „Wojenne siostry”, historia o pragnieniu bycia kochanym i samemu kochania w obliczach okrutnego świat, który dzieli ludzi, według ich urodzenia i pochodzenia. W 1941 roku dwie bliźniaczki wyruszają w podróż do miasta, które ma odmienić ich życie, a po drodze zawierają zakład, która znajdzie miłość tak mocną, że warto dla niej zginąć… jeszcze wtedy nie widzą, że głupia zabawa okaże się w prawdziwym życiu nierówną walką chwil uniesień i cierpienia❗️

Adolfina wychodzi za maż za nazistę, wysoko postawionego oficera, który zaraża ją chorą ideologią. Mężczyzna kocha ją czy jednak, aż tak, aby postawić nad Hitlerem i jego wiarą? Gdy Adolfina pragnie być matką, ratując żydowskie dzieci wykracza przeciwko mężowi…

Franciszka choć identyczna jak siostra jest zupełnie inna, nie może patrzeć na cierpienie ludzi i zaczyna pomagać Polakom, tak też zakochuje się w Janku, zdawałoby się swoim wrogu. Taka zakazana relacja nie może przejść bez echa i konsekwencji, wybór jaki dostanie złamie serce…

Dostaniecie oblicza miłości, które będą zmieniać się wraz z biegiem czasu i życiem, które nie będzie oszczędzać żadnej z nich… – skrót z mojego

W maju mam dla Was rewelacyjną nowość od Anny Rybakiewicz i wydawnictwa Filia, a mowa tutaj o „Wojenne siostry”, które ukazały się 07 maja 2025 roku.

„Gonisz za niedoścignionym. Pragniesz niemożliwego”.

Dwie siostry bliźniaczki wyjeżdżają z rodzinnej miejscowości do miasta w którym jedna z nich ma zacząć nowe, dorosłe życie. Adolfina wychodzi za mąż, męża widziała tylko raz, ale korespondowali ze sobą i jest pewna że to jest miłość. Wysoko postawiony oficer widzie w niej żonę idealną, dopełnienie wizerunku jaki chwali jego przywódca, do tego nasza bohaterka okazuje się szybko uczuć i słuchać i wspierać męża w jego niestety chorych teoriach na temat obozów, Żydów i Polaków. Czy można, aż tak zasłaniać się na krzywdę ludzi, która dzieje się tak blisko nas? Franciszka jest identyczna z wyglądu jak siostra jednak została inaczej wychowana, zawsze była odtrancana przez ojca, nie spędzała z rodziną czasu, była balastem kolejną córka a nie synem. Z tego też powodu jej poglądy na życie są inne, jak jak charakter. Pełna pasji, woli życia i walki, widząca krzywdę innych, zacznie pomagać wrogom rodziny jej siostry, czyli Polakom. Wszystko będzie jej chwilowo uchodzić płazem, aż zakocha się, a szwagier pojmie co się dzieje! Czy wyjdzie z tego wszystkiego bez szwanku?

„To mogła być nasza historia. Moja historia. Historia, którą teraz musiałam poskładać w całość”.

Siostry jadąc w pociągu przed ślubem jeszcze, założyły sie o to która z nich znajdzie prawdziwą miłość, taką dla której można umrzeć! Żart okaże się w przyszłości być bolesny w skutkach, bo gdy trzeba wybierać między sercem, a życiem okazuje się, że to nie takie łatwe… że miłość choć tak piękna, może być też tak straszna i wymagać poświęceń, których większość mogłaby nie znieść! Adolfina będzie pragnęła dziecka, poświęci się instynktowi, jednak los nie będzie jej go dawał, wszystko w jej życiu zmieni uratowanie dwójki żydowskich dzieci. Co winne niewinne istoty w obliczu wojny? Czy zdoła je ocalić? Czy mąż zrozumie prawdy jak i ona? Franciszka pokocha ze wzajemnością wroga, czego nie zrozumie z początku jej siostra, nie udzielając jej pomocy skazuje ją na życie jakiego nigdy nie chciała, na pustkę… i zerwanie więzi. Krzywda i poświęcenie, zmieniają na zawsze, czy po tym wszystkim ma ona szansę jeszcze na to by serce znów zabiło? Każda z nich zazna innego rodzaju miłości, lecz czy będzie ona jak z zakładu? Miłość za życie…

„Muszę uspokoić jezioro w twoich oczach… Wtedy mnie pokochasz…”

Autorka przywyczaiła nas do niebanalnych opowieści, najnowsza skradła moje serce, daję o Tym znać od razu! To nie będzie łatwa opowieść, lecz autorka ma lekki styl, więc mimo poruszanych tak mocnych tematów dosłownie się przez nią płynie. Tak naprawdę do samego końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć losów naszych sióstr, jesteśmy zaskakiwani zwrotami akcji. Ukazywane prawdy o losach Żydów i Polaków to ciężki temat, łamiący serca. Podobała mi się zabieg połączenia teraźniejszości w postaci Marty, z przeszłością naszymi bliźniaczkami. Poszukiwanie prawdy o swoich przodkach było lekcją dla współczesnego życia i ludzi, niosącą przekaz, że wart kochać i walczyć o miłość… do utraty tchu. Siostry ukazują nam dwie różne opowieści, z początku złączone, przesycone więzią rodzinną, ale też rywalizacją, jak to bywa w rodzeństwie, aż po zdarzenia które zaczynają dzielić, czy nieodwracalnie? Czy tak ciężko zrozumieć wyboru drugiego człowieka? Adolfina z początku wywoływała we mnie tylko negatywne emocje, rozpieszczona, trzymana pod kloszem zapatrzona w nazistów, przerażała swoją głupotą, aż nagle musiała dorosnąć, gdy zrozumiała czym jest prawdziwa miłość… Franciszkę pokochałam od początku i do samego końca byłam z nią całą sobą, szczera i pełna życia i swoich poglądów, wiele ryzykowała w czasach, gdy Niemcy nie znosiły sprzeciwu. Oddanie serca Polakowi przypieczętowują w jej życiu lawinę zdarzeń, które łamią ją, dają lekcję, że miłość to poświęcenie, że czasem sama ona nie wystarcza. Jednak czy napewno?!

„Znalazłam miłość, dla której warto było zginąć. Więc dlaczego miałam wrażenie, że mimo wszystko przegrałam?”

Mądra, życiowa, bolesna ale pokazująca piękno tej prawdziwej miłości do mężczyzny, do dzieci, dla której jesteśmy w stanie poświęcić siebie. Ogromnie polecam, każdemu kto kiedyś prawdziwe kochał!

„Dopóki trzymałam ich za ręce, dopóty była nadzieja”.

Współpraca reklamowa wydawnictwo Filia

9/10

Brak komentarzy

Dodaj komentarz