24 paź „Utracona miłość”
„Utracona miłość”
Magdalena Krauze
-14 października 2020-
Dziś mam dla Was pozytywną historię miłosną. Majka i Michał to była prawdziwa miłość, niestety różnice klasowe i toksyczna, okrutna matka doprowadziła do rozpadu związku. Minęły lata i spotkają się ponownie! Ona żona starszego, statecznego Wiktora, matka i on przystojny lekarz, który powrócił do kraju. Obydwoje mają żal do siebie o przeszłość, jednak to ona skrywa tajemnice, które doprowadziły ich do utraty miłości. Czy prawdziwa miłość nigdy nie przemija? Czy można naprawić przeszłość? Nie będzie łatwo, ale czy nie warto zawalczyć?
—
Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz – skrót z mojego
14 października 2020r., swoją premierę miała najnowsza książka Magdaleny Krazue „Utracona miłość”. Dzięki współpracy z wydawnictwem Jaguar miałam przyjemność przeczytać ją i dziś zrecenzować Wam ją!
„Serce i rozum dawały sprzeczne sygnały i wiedziałam, że walka między nimi nie będzie łatwa”.
Maja jest żoną dużo starszego od siebie mężczyzny, ma cudnego synka, pracę, lecz nie jest szczęśliwa. Jej życie to pasmo wyrzeczeń, zapominania o sobie. Czuje, że się dusi i wegetuje. Kiedyś kochała prawdziwie, lecz ta miłość została jej odebrana przez brutalną rzeczywistość… jednak po latach on wraca! Spotyka go przypadkiem, gdy trafia z synem do szpitala. Jakież będzie ich zaskoczenie. Żal za przeszłość będzie mieszał się z tęsknotą. Jak to wpłynie na ich teraźniejszość?!
„Pozory. Pozory, w których już nie chciałam brać udziału”.
Książka to będzie teraźniejszość i przeszłość. Wszystko idealnie ze sobą zgrane, dzięki czemu stopniowo będziecie rozumieć co stało się, że dwójka zakochanych w sobie po uszy, młodych ludzi rozstała się bez większego wyjaśnienia. Tajemnice, szantaże… troska. Gdy prawda sprzed lat ujrzy światło dziennie już nic nie będzie takie samo! A do wyjaśnienia nie będzie tylko jedna sprawa. Czy można naprawić błędy przeszłości? Wyrwać się z już obranej drogi?
„Uwielbiam, kiedy się uśmiechasz”.
Podoba mi się styl autorki, jest lekki, a historia wciąga od pierwszej strony. Jedno moje zastrzeżenie, że opowieść była dla mnie dość przewidywalna, a momentami czytając czułam, że gdzieś już to było… Mimo to, spodobała mi się na tyle, że chętnie sięgnę po kolejne jej pozycje!
„Kiedy zapisujesz historię swojego życia nie pozwól na to żeby ktoś trzymał pióro za ciebie”.
Będzie o dwójce ludzi, których życie zmusiło do rozłąki, lecz którzy po latach zrozumieją swój błąd. Z pozoru lekka opowieść miłosna będzie również poruszała niełatwe tematy, lecz tak prawdziwe i życiowe. Dla fanów romansów idealna pozycja.
6,5/10
Brak komentarzy