29 kwi „Pan O”
„Pan O”
Lauren Blakely
marzec 2018
Jeśli masz ochotę na typowy erotyk w stylu amerykańskim, tj. banalna fabuła z dużą dawką seksu i fantazji erotycznych… to „Pan O” jest pozycją idealną na wieczór… dla Ciebie;)
On mega przystojny autor komiksów o orgazmach, ona rudowłosa piękność, iluzjonistka, a w dodatku siostra najlepszego przyjaciela!
Dziękuję EditioRed za egzemplarz 😁 – skrót z mojego
Książka miała swoją premierę w marcu 2018 r. Ja otrzymałam ją przedpremierowo od EditioRed , za co bardzo dziękuję. Niestety dopiero teraz udało mi się ją zrecenzować, a moimi przemyśleniami już się z Wami dzielę!
Książka zaczyna się z lekką ironią i jest to na plus, ma ona dość banalną fabułę to na minus… najlepszy przyjaciel i jego piękna, zadziorna siostra… gdzieś już o tym czytałam, może nawet nie raz? Z tego co kojarzę jeden z erotyków seria „Piękny” miał taki sam schemat… Lecz również na wstępnie zaznaczę, że w tej książce chodzi o seks! Jeśli tak podejdziecie do niej, to oklepana fabuła nie będzie miała większego znaczenia.
„Najważniejsze to umieć sprawić, by z ust kobiety wyrwały się słowa „O Boże, jak dobrze”…”
Tytułowy Pan O, to tak jak się domyślacie, pan orgazm 🙂 inaczej zwany Nick! Jest on mega przystojnym kolesiem, który ma bzika na punkcie kobiecego orgazmu! Żeby nie było mało, facet jest autorem mega popularnych komiksów, a aktualnie show, które jakby to ująć, pokazuje jak dawać kobiecie rozkosz, taka szkoła w postaci animowanych bohaterów;)
„… oplatała nogi ciasno wokół mojej głowy, a ja poznaję jej smak wargami. I doprowadzam ją na sam szczyt językiem”.
Harper to piękna rudowłosa ognista kobieta, pracująca jako iluzjonistka, głownie na imprezach dla dzieci. Niestety przez swoja pracę jest ona bardzo samotna i jak się okazuje, zaznajomiona lepiej z wibratorem, niż obsługą faceta!
„… jej czerwone wargi otulające mojego kutasa szepczą wszelkiego rodzaju sprośności”.
Styl pisania autorki jest dość prosty, troszkę mi przez to osobiście wadził… ponieważ znam erotyki, które dosłownie od pierwszej strony budowały napięcie i wciągały, a ten… no jest o seksie, o dużej jego ilości, momentami wciągał, ale również momentami śmieszył, przez właśnie banalne opisy.
„… chwyciłem jej biodra obydwoma rękoma i zacząłem w nią wchodzić- głębokimi, powolnymi pchnięciami, które sprawiły, że cała dygotała…”
Jeśli szukasz książki o seksie i fantazjach erotycznych, to zgadza się dobrze trafiłaś! Książka nie ma zbyt, jakby to ująć, rozbudowanej fabuły… tutaj istotne jest po prostu „bzykanko”. Można ująć dobra do czytania na tzw. dobranoc, jako relaks, która nie zapadanie wam w pamięci na dłużej.
Moja ocena 5/10
Izabela
Dodano o 10:18h, 30 kwietniaByłabym skłonna dać tej książce szansę, by samej przekonać się jaka ona jest. 🙂
Agnieszka
Dodano o 12:03h, 30 kwietniaTak na oderwanie się- jak najbardziej polecam 🙂