Czas podsumować nasz ostatni urlop, który wypadł w połowie listopada, tym razem padło na Marsa Alam – w zapisanych relacjach na Instagramie macie jak zwykle cały folder z pobytu, zapraszam

Na urlop wybraliśmy się z biurem Tui, a dokładniej Tui Gemini Park Tarnów, polecamy wszystko bez zarzutów Na nocleg wybraliśmy Albatros Sea World Marsa Alam pokój z widokiem na morze. Z czystym sumieniem polecamy Wam ten hotel i taką opcję pokoju. Mieliśmy lokum w pierwszej linii brzegowej, więc budząc się i wyglądając na taras widziałam plażę i morze Hotel jest zadbany, z dużą ilością basenów – jeden z nich podgrzewany, jest bardzo rozłożysty o niskiej zabudowie, idealny dla fanów spacerów, spokojnie strawicie za dużą ilość jedzenia zjadaną jak zwykle na wakacjach

A co do jedzenia, to naprawdę miło nas zaskoczył Egipt i ten hotel Nikt nie miał „zemsty” a jedzenia i to bardzo dobrego była masa do wyboru, w różnych restauracjach. Oczywiście nie zabrakło wieczorków tematycznych czy kuchni na żywo. Alkohole i napoje to również pozytywne zaskoczenie jak na ten rejon podróży Nic rozwodnionego, mocne, z butelek zarówno Cola oryginalna jak i przykładowo piwo czy wino do tego wszędzie, nawet przy basenach czy na plaży napoje podawane w szkle i ciągle chodząca obsługa donosząca zamówione drinki do leżaków w ramach all inclusive.

Obsługa, warto zwrócić uwagę bardzo miła i przyjazna, nie było zbyt upierdliwych naganiaczy, a to jak wiecie w Egipcie bardzo istotne. Czułam się tam swobodnie i bezpiecznie Warto pamiętać, że w Egipcie pracownicy hoteli to biedni ludzie którzy naprawdę za danie 1 dolara nadal są ogromnie wdzięczni i zapamiętują Cię na długo Listopad to już czas po sezonie, więc jest mniej atrakcji czy animacji na terenie hotelu, jednak my załapaliśmy się na niesamowite show Flyboard i ja skorzystałam z kilkunastometrowego lotu- oj są emocje dla odważnych- filmik w zapisanych relacjach. Animacje wieczorne hymm raczej takie bez efektu wow, ale były co wieczór