„Nie jestem nawet pewna, kto tu kogo uwodzi – nasze pożądanie, czyny i ruchy powoli splatają się razem, jak w tańcu”.

Klara i Luiza są siostrami, dojrzałe kobiety niestety po śmierci ojca musza przejść pod opiekę wuja, ponieważ nie posiadają swojego majątku. Przyjaciel taty okazuje się nietypowym panem, jest wynalazcą, twórca. W jego domu służba to roboty, a ozdobą tego miejsca są lalki, które sam stworzył. Najnowszą jest Dziadek do orzechów, ma coś w sobie co przeciąga obie dziewczyny, zbieg zdarzeń sprawia, że Luiza wybudza z lalki prawdziwą postać, a kryje się za nią książę królestwa Słodyczy i Rozkoszy. Teraz od naszych bohaterek będzie zależał jego los oraz jego rodu. Chcąc mu pomóc będą musiały podjąć ryzyko i wkroczyć do jego świata. Niestety bajkowa karania okaże się bardzo niebezpieczna dla zwykłych śmiertelniczek. Będzie równie barwna co straszna i nieraz przestraszy czytelnika skrywanymi postaciami oraz biegiem akcji! Aby władca mógł odzyskać co jego będzie musiał zasięgnąć pomocy swojego kuzyna Cukrowego Wróżka, ten kolorowy mężczyzna wniesie wiele do fabuły i wpłynie ogromnie na naszą spokojną i ułożoną Klarę. Ta czwórka przeżyje razem bardzo dużo, a to czego doświadczą odmieni ich na zawsze!

„Chcę słyszeć wszystkie nieeleganckie, niegrzeczne, niechlujne, niegodziwe, dźwięki, jakie wydaje twoje piękne ciało”.

Luiza to siostra, której zawsze wszędzie pełno, zawsze korzystała z uroków życia, kochała seks i dobra zabawę, wiedziała jak omamić faceta. Teraz nie będzie umiała poradzi sobie z tym, że książę będzie ją odrzucał i okrutnie obrażał. Użyje wszystkich sztuczek, aby skosztować tego faceta, ale czy jej się uda?!  Klara, jest malarką, to ona zawsze była tą ułożona dobrze odbieraną, ale też będącą w cieniu swojej przebojowej siostry. Poznanie Cukrowego Wróżka odmieni ją, ten mężczyzna wyzwoli w niej skrywane demony i pokaże czym jest prawdziwa rozkosz. Lecz czy takie igranie z kimś takimi, pociągiem fizycznym może skończyć się dobrze? Są z dwóch różnych światów przecież… Jedno jest pewne, ta czwórka ruszając w podróż po krainie podbijanej właśnie przez ludzi Króla Myszy zaryzykuje wiele i wpakuje się nieraz w tarapaty, który będą przerażać.

„Bo jak cię złapię, rozszarpię wszystko, co cię przede mną kryje, i będę pieprzył cię we wszystkie dziurki, aż zaczniesz błagać o litość”.

Autorka dobrze oddaje baśniowy klimat, na pewno  łatwiej będzie wgryźć się w fabułę osobą, które znają prawdziwego Dziadka do orzechów, wtedy bieg akcji i pojawiające się postacie nie będą aż tak szokować. Książka zawiera wiele barwnych opisów, wykreowany świat jest dobrze przedstawiony, pobudza naszą wyobraźnię. O ile spodziewałam się dużej dawki erotyzmu, to mniej spodziewałam się brutalnych scen i agresji w tej opowieści, a jest tego też sporo. Bohaterowie są bardzo różni dlatego dochodzi do masy tarć między nimi. Jak z zapowiedzi wynika będzie tutaj sporo namiętności, jednak nie do końca przypadła mi ona do gustu, czasem mnie bawiła, czasem czułam zażenowanie, a tylko sporadycznie pobudzała moja wyobraźnię. Nie odczuwałam chemii między bohaterami, sceny momentami były bardziej taki wymuszone, wulgarne dla wzmocnienia odbioru. Jeśli chodzi o kreację naszych głównych bohaterów polubiłam Klarę – podobała mi się jej przemiana podczas tej podróży, a kompletnie odrzucała mnie Luiza. Pusta, rozwiązła kobieta kompletnie nie przekonała mnie do samego końca książki, wręcz spotęgowała negatywny jej odbiór, jej obsesją na punkcie swojej osoby i seksu była męcząca. Oprócz Dziadka od orzechów, mamy też tutaj Cukrowego Wróżka i w sumie to jego losy i Klary sprawiły, że nie mogłam się oderwać od lektury. Ciekawa jestem, który duet to Wy polubicie?!

„… moje serce roni krwawe łzy”.

Ta książka jest dobrą lekturą dla fanów mocno erotycznych, lekko mrocznych, a nawet bulwersujących opowieści opartych na bajkach. Dziadka do orzechów poznacie w zupełnie nowej odsłonie, z jednej strony kolorowej i barwnej, a z drugiej szokującej i przeznaczonej na pewno wyłącznie dla czytelnika pełnoletniego ze względu na bieg fabuły oraz ukazywane w nim sceny. Książka zapewne będzie budzić wiele emocji, jedni pokochają ten retelling, innych może odrzucać. Ciekawa jestem po której stronie Wy staniecie?!

„Miłość tak nieskazitelnie niedoskonała jak nasza to jedyna magia, jakiej potrzebujemy, by pokonać strach”.

5,5/10

Współpraca reklamowa wydawnictwo Niegrzeczne książki