„Ciężar korony”

„Ciężar korony”

 

Kinga Litkowiec

 
Patronat Blonderka.pl
STRONY 262
PREMIERA 15.10.2023
WYDAWNICTWO Editio Red

Współczesny dwór, monarchia, lecz dawne zasady, intrygi i kłamstwa… gotowi wejść w ten świat❓😍 To będzie opowieść o księżniczce Madison, która w ramach układu między rodzinami została obiecana następcy tronu Aaronowi i dzięki temu zasiądzie na tronie dużego królestwa. Wszystko zdaje się idealnie zaplanowane, aż do momentu jej przeprowadzki do zamku i powrotu straszek brata jej przyszłego męża. Luke bo o nim mowa, zrezygnował z tronu, choć nie jest jej podana przyczyna dlaczego i w sumie nie powinno ją to interesować, niestety ten intrygujący mężczyzna zacznie zaprzątać jej myśli. Z jednej strony arogancki i zbyt pewny siebie, z drugiej inteligenty i wyczulony na krzywdę innych, co tak naprawdę skrywa i chce❓❗️Luke przyjechał w jednym celu, zemścić się na rodzinie, wkurzyć zapatrzoną w siebie matkę i uwieść narzeczoną brata❗️Do tej pory żadna nie oparła się jego urokowi, jakie będzie jego zdziwienie, gdy okaże się, że Madison jest tak inna od księżniczek jakie znał… a do tego odporna na jego zagrywki❗️Jakie tajemnice skrywa korona i który z braci wygra to starcie❓❗️

Logo Blonderki znajdziecie na okładce książki- skrót z mojego 

Dziś mam dla Was nowość od autorki, którą bardzo lubię, a mowa tutaj o Kindze Litkowiec i jej „Ciężar korony” historii, która ukaże się dzięki Editio Red 15.10.2024, a ja mam wielką przyjemność mieć nad nią patronat!

„Rozumiem, że żyjesz według swoich zasad, ale czy hipokryzja jest jedną z nich?”

Madison to idealna kandydatka na królową czy też żonę, od dziecka szkolona na damę i idealną księżniczkę, nie dość że ma urodę to i inteligencję. Nie wychyla się, słucha bo tak jest nauczona, jednak nie jest próżna czy głupiutka, jak większość może ją postrzegać przez pryzmat jej urodzenia. Aaron to przyszły król, zostaje mu obiecana za dziecka, rodziny zawierają umowę, a dzieci akceptują to na spokojnie, dla dobra ogółu. Mogli trafić gorzej, a okazuje się, że oboje to sympatyczne postacie, które nie mają w sobie za gorsz czarnego charakteru, nie to co matka królowa, która myśli tylko o sobie, a młodą dziewczynę chce podporządkować sobie i ukształtować na swój wzór… jedna troszkę się przeliczy w swoich planach. Madison mimo wszystko nie będzie mieć łato, a tym bardziej wszystko skomplikuje pojawieniu się w zamku Luke, czyli starszego brata jej przyszłego męża. Najpierw trafiają na siebie zupełnie przypadkiem i są sobą zaintrygowani, potem okazuje się, że woleliby się nigdy nie spotkać tak działają sobie na nerwy! Ale czy nie jest tak, kto się czubi ten się lubi?! Czy w ich przypadku bezpieczne będzie pozwanie siebie lepiej, gdy wszyscy są temu przeciwni?! Nasza bohaterka będzie mieć wiele dylematów do rozwiązania i prawda do odkrycia przed sobą i przed ślubem! 

„Niewinna księżniczka sam na sam z zepsutym księdzem w labiryncie…”

Luke przybywa niezapowiedziany na ślub brata pragnie zamieszać trochę w rodzinie i planuje swoją małą zemstę. A co by było, gdyby tak popsuł wielki dzień i wcześniej uwiódł narzeczoną brata?! Wydaje się plan idealny, przecież głupiutkie księżniczki, zawsze są zapatrzone w siebie i próżne, nigdy nie były odporne na jego urok… Jednak tym razem trochę się przeliczy, Madison okazuje się przy bliższym poznaniu nie tylko piękna ale też tak inna od kobiet jakie do tej pory spotykał. Mimo wszystko będzie wprowadzał w życie swoją intrygę, przy tym niebezpiecznie zbliżając się do przyszłej szwagierki. Czy to możliwe, żeby zaczął pragnąć jej i jej dobra nie tylko ze względu na zemstę, lecz zwyczajnie nią samą?! Jakie niewyjaśnione prawdy skrywa pałac i przeszłość?! Jak wiele krzywd wyrządziła matka synom, że stoją teraz przeciwko sobie, a nie przy sobie. Wszystko będziemy odkrywać stopniowo, a pomiędzy tym wszystkim będzie Madison i jej serce oraz nadzieje i powinności. Co ona finalnie wybierze i jak bardzo zaboli ją odkryta prawda?! Czy młodszy brat okaże się tym jednym, a może ten oceniany za złego, będzie sprawiał, ze serce będzie biło jej jeszcze mocniej?! Czy tak naprawdę ma prawo głosu w świecie w którym dobro królestwa powinno być ważniejsze niż własne?!

„Ich tragedia będzie moim triumfem”.

Kolejna historia autorki, to kolejne pozytywnie zaskoczenie. Nie ukrywam, że lubię opowieści jakie tworzy Kinga i na każdą wyczekuję. Tym razem również się nie zawiodłam. Dostaniecie tutaj lekką, aczkolwiek bardzo ciekawą i wciągającą od pierwszej strony historię. Autorka w fajny sposób połączyła motyw zdaje się dawnym czasów czyli królestwa i monarchii ze współczesnością, spodobał mi się ten zabieg. Dzięki temu dostajemy bohaterkę żyjąca w aktualnych czasach, jednak urodzoną w rodzinie królewskiej, małym królestwie, które, aby podtrzymać tradycje i siłę postanawia zawrzeć pakt z dużo większym i bardziej znanym. Tym sposobem nasi bohaterowie za dziecka są sobie przysiężeni, a już jako dorośli ludzi bez żalu i płaczu godzą się na swój los, bo w sumie trafiają na sympatyczne połówki, jednak czy to wystarczy?! To będzie pełna niewiadomych opowieść, w której ważną rolę odegra królowa, kochająca układać życie pod jej dyktando i nieznosząca sprzeciwu, oj ależ będzie mnie drażnić ta zapatrzona w siebie baba! Nasz główny bohater Luke to pewny siebie, pociągający i cwany młody mężczyzna, tak różny od swojego brata. Długo nie będziemy znali przyczyny co ich podzieliło i dlaczego starszy brat odrzucił tron i przywileje, napewno odkryta prawda Was zaskoczy! Podobała mi się kreacja postaci Madison, dobrze podglądało się jej stopniową przemianę, oraz zawirowania w sercu i duszy. Nic tutaj nie było wymuszone, lecz stopniowe i logiczne. Czy można być przyrzeczonym nie temu bratu co się powinno? A co jeśli obaj nie są z nią szczerzy?! Jak odnaleźć się w lawinie kłamstw i intryg na dworze, w którym nie wiadomo tak naprawdę kto ma jaki cel?!

„Ktoś kłamał, ktoś manipulował, a ktoś był szczery”. Wiedziałam, że dla własnego dobra muszę odkryć, kto jest kim”.

Jeśli lubicie historie z motywem hate to love oraz przenoszące nas w świat monarchii i dostojnych rodów to idealnie trafiliście! Jak dla mnie to idealna lektura na poprawę nastroju tej jesieni bądź zimy, lekka, ale też mocno wciągająca i zaskakująca. Polecam!

„Nic, co jest naprawdę ważne, nie jest proste do zdobycia”.

 

Współpraca reklamowa wydawnictwo Edito Red

8,5/10

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz