„Uwikłana”

„Uwikłana”

 

 

 

 

 

Alicja Sinicka

 

 

 

 

 

 

-27 października 2021-

 

 

Dziś mam coś dla fanów mrocznych thrillerów psychologicznych! ️Czytając tą książkę od samego początku będziecie odczuwać lekki strach i czyhające za następną kartką niebezpieczeństwo. Zuza jest delikatną kobietą, która swoje uczucia przelewa na kartki papieru, tworzy wiersze, które potem publikuje na Instagramie. Ma duże grono fanów i jeden tom poezji już wydany. Pisanie pomaga jej przetrwać rzeczywistość, która nie oszczędza dziewczyny. Po tym jak traci rodziców, w niewyjaśnionych okolicznościach znika jej siostra! ️To miała być zwykła impreza w lesie, lecz skończyła się tragicznie, na domiar złego jej pamięć szwankuje i ma luki z tej nocy. Aby ukoić nerwy i odzyskać wenę do tworzenia jej chłopak, Michał proponuje jej przeprowadzę do jego rodzinnego domu na wsi, zamieszkają tam tylko w trójkę z jego bratem. Wydawać mogłoby się, że taki odpoczynek w otoczeniu przyrody i pięknym starodawnym domu to idealne miejsce do odblokowania się i tworzenia. Jednak im dłużej Zuza będzie w tym miejscu tym bardziej będzie stawała się niepewna i zagubiona. Jej demony zaczną się nasilać i przerażać. Jedno jest pewne, dopóki nie wyjdzie na jaw co stało się wtedy w lesie, to ona nie zazna spokoju… a w to co została uwikłana, gwarantuję, że zaskoczy każdego!

Dziękuję
wydawnictwu Kobiecemu za współpracę– skrót z mojego 

Dziś przychodzę do Was z bardzo lubianą przeze mnie autorką, czyli Alicją Sinicką. Jej najnowsza książka „Uwikłana” ukazała się 26 października 2021 r., a ja dzięki wydawnictwu Kobiecemu miałam przyjemność ją przeczytać i zrecenzować dla Was.

„Zło trzeba omijać, nie zbliżać się do niego”.

Zuza jest poetką, pisze wiersze, które ludzie uwielbiają. Publikuje je na Instagramie, wydała już tomik poezji, teraz jest w trakcie tworzenia kolejnego, niestety dostała blokady twórczej. Za dużo na nią spadało, najpierw śmierć rodziców, a potem zaginięcie siostry. To ostatnie jest dla niej olbrzymią traumą, ponieważ obie były wtedy w lesie na imprezie i tylko ona powróciła z tej zabawy cała i zdrowa… niestety jej pamięć z tej nocy jest wybrakowana, nie pamięta zdarzeń, a tylko urywki, dlatego nie może pomóc w odnalezieniu siostry, choć i tak większość już myśli o szukaniu ciała, a nie osoby. Z pomocą w tych trudnych chwilach przychodzi jej chłopak Michał, proponując przeprowadzkę do jego rodzinnego domu na wsi. Pomysł wydaje się idealny, zmiana otoczenia, nowy start, spokój, dlatego zgadza się!

„Może ten strumień myśli to naprawdę początek choroby?”

Dom w lesie okazuje się przepiękną, wielką, starodawną willą, zamieszkują tam ona wraz z Michałem i jego brat Juliusz. Oni pracują też w social mediach, więc dla wszystkich to rozwiązanie wydaje się idealnym wyjściem. Jednak plan planem, a życie życiem… Zuza szybko przekonuje się, że spokój to jedyne czego tam nie zazna. Wszystkie jej demony zaczną wybudzać się w tym miejscu, co powoli zacznie ją przerastać i przerażać. Dziewczyna zda sobie sprawę, że na jej życie ktoś czyha, ktoś kto zna prawdę z tej nocy i za wszelką cenę chce, aby ona przestała udawać i przyznała co tam się stało! Tylko problem w tym, że ona naprawdę nie pamięta, a może nie chce pamiętać?!

„Nie wiem już sama, jaka jest prawda”.

Przyznam, że niestety początkowo nie mogłam wkręcić się w fabułę i mnie lekko nużyła, podobnie zresztą było z naszą bohaterką. Zuza była bardzo ciekawie wykreowaną postacią, jednak czasem odczuwałam zmęczenie w jej ciągłych dywagacjach co jest prawdą, a co wytworem jej wyobraźni po traumie jaką przeżyła. Rozumiem, że autorka miała zamiar zasiać w nas niepewność, ale w pewnym momencie już stało się to lekko nudne, dla mnie. Mimo to, książka wciągała, i zaskakiwała przemyślanym zwrotami akcji. Fani thrillerów psychologicznych odnajdą tu pewne podobieństwa do już czytanych, ja do pewnego zagranicznego, przez co przewidziałam sporo rzeczy w fabule, jednak muszę przyznać, że finalnie zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło! Co stało się z siostrą Zuzy? Jaki związek ma to z nią samą? Czemu nagle po jej przeprowadzce śledztwo zostaje wznowione? I czemu dopiero teraz zaczyna mieć przebłyski wspomnień? Co dzieje się w tym domu, w co została uwikłana nasza bohaterka?!

„Ostatnio jestem jednym wielkim lękiem”.

Czeka Was dobry, mroczny thriller,  w którym nie będzie łatwo się połapać co jest prawdą, a co fikcją. Autorka będzie bawić się odczuciami czytelnika, wprowadzać zamieszanie, aby utrudnić nam rozwiązanie zagadki.

„Składam nieporadnie usta, chcę wydobyć z nich jakieś słowa, ale wszystko we mnie jest teraz takie odrębne”.

 

7/10

 

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz