03 wrz „Nie dla mnie”
„Nie dla mnie”
Vi Keeland
-28 lipca 2021-
Uwielbiam książki autorki oraz jej styl, i tym razem nowa historia spod jej pióra mnie nie zawiodła. „Nie dla mnie” to opowieść romantyczna i zabawna oraz bardzo życiowa, a przy tym lekko erotyczna, czyli miks wszystkiego co czytelnik lubi i ceni. Poznacie kobietę po rozwodzie, która musi nauczyć się na nowo żyć i doceniać siebie, a w tym pomoże jej szalona przyjaciółka zakładając jej konto na portalu randkowym. Ford założy tam konto ze względów biznesowych, ale zostanie dłużej już prywatnie i tak trafi na profil naszej bohaterki- Valentiny. Tajemnicza, zabawna, mądra… zapragnie ją poznać osobiście, jednak ona będzie mieć opory, nie dla tego, że niedawno rozstała się z mężem, lecz dlatego, że będzie ich różnic sporo różnica wieku. Gdy facet jest starszy od kobiety, to nie problem, a w drugą stronę ciągle wydaje się to problematyczne. Jednak Ford postanowi być nieugięty, i doprowadzi do ich spotkania, a wtedy okaże się, że nie tylko wiek będzie ich problemem dla Val. Czeka Was masa zaskakujących zwrotów akcji! Nasz bohater będzie musiał bardzo się postarać, aby udowodnić jej, że pożądanie to nie matematyka, więc nie powinna liczyć różniących ich lat tylko iść za głosem serca! Jednak czy to wystarczy?
—
Dziękuję Niegrzeczne książki za egzemplarz – skrót z mojego
Uwielbiam książki Vi Keeland, więc gdy Nierzeczne książki wydały jaj najnowszą musiałam ją przeczytać! „Nie dla mnie” ukazała się 28 lipca 2021 r, a ja dziś przedstawiam Wam moją recenzję o niej!
„Najważniejsze, że jesteś młoda duchem, skoro skaczesz na bombę do basenu i wybierasz malownicze trasy zamiast szybkich autostrad”.
Val jest po rozwodzie, próbuje układać sobie życie na nowo, choć nie jest to takie łatwe. Jej mąż był jej pierwszym partnerem i jedynym partnerem, szybko zostali rodzicami, więc cała młodość ją tak naprawdę ominęła. Teraz może robić to na co ma ochotę, tylko łatwiej powiedzieć niż wykonać. Lecz od czego ma się przyjaciół? A nasza bohaterka ma genialną i szaloną przyjaciółkę, która zakłada jej konto na portalu randkowym, a dopiero potem informuje o tym! Początkowo Val nie jest z tego powodu zadowolona, lecz zostawia profil. Ignoruje wiadomości do czasu, aż dostanie jedna, która zwróci jej uwagę, od mężczyzny którego zdjęcie profilowe ją zaciekawi. Czy możliwe, żeby faktycznie na takim portalu poznała bratnią duszę?!
„Rzadko jesteśmy gotowi na wielkie rzeczy, bez względu na to, ile się do nich przygotowujemy”.
Ford jest 25- letnim przystojnym mężczyzną, który zarządzą dużą firmą i ma za sobą niełatwą przeszłość. Na portalu randkowym zakłada konto w celach biznesowych, jednak gdy załatwi sprawy służbowe zostaje na nim na dłużej. Przeglądając różne ogłoszenia ciągle ma wrażenie, że widzi ten sam typ kobiet, który go nie interesuje, aż trafia na profil Val. Szalona kobieta przyciąga jego uwagę na tyle, że postanawia do niej napisać. Rozmowa idzie im świetnie, lecz nasza bohaterka nie chce się z nim spotkać, dlaczego? Ponieważ dzieli ich spora różnica wieku, co nie jest problemem dla niego, lecz dla niej już tak. Gdy po niełatwych zmaganiach Forda zgodzi się umówić z nim na randkę i zobaczą się pierwszy raz na żywo, odkryją, że wiek to nie tylko jedyny ich problem. Mimo to zafascynowany nią bohater nie odpuści tak łatwo i nie da jej uciec. Postanowi zawalczyć. Czy uda się mu złamać jej opory i otworzyć na świat?
„Ludzie wnoszą do nowych relacji swoje historie, zarówno te dobre, jak i te złe”.
Narracja w książce będzie z obu perspektyw, dzięki czemu świetnie będziemy mogli wczuć się w obie postacie i zrozumieć ich czyny. Opowieść pomimo, iż była dość przewidywalna, była tak skonstruowana, że nie mogłam się oderwać od niej nawet na moment. Była lekko napisana, wręcz płynęło się przez nią, a przy tym poruszała bardzo ważne kwestie i bardzo istotne w tych czasach. Ford będzie musiał naprawdę postarać się, aby zbliżyć się do Val. Ona natomiast będzie musiała dać dojść do głosu sercu i pożądaniu, w końcu życie mamy tylko jedno, może czasem warto zaryzykować i nie przejmować się tym co pomyślą inni?! Książki Vi mają to do siebie, że zawsze skrywają w sobie pewne tajemnice, które odkrywane są w najmniej spodziewanym momencie, tutaj też tak będzie! Gdy ta tajemnica ujrzy światło dziennie zmieni wszystko diametralnie… czy możliwe, żeby zniszczyła też wszystko co do tej pory osiągnęli?! Czym tak naprawdę jest miłość i czy może być faktycznie na zawsze?!
„Chciałam zatracić się w nim jeszcze przynajmniej raz”.
Ta historia wciągnęła mnie od samego początku, poruszała ważne tematy, a przy tym była lekka zabawna i erotyczna. Można rzecz, że ta opowieść jest bardzo na czasie! Polecam szczerze, kolejny raz Vi pokazała, że co wyjdzie spod jej pióra to zachwyca.
„Jeśli kogoś kochasz i go tracisz, bo puściłeś go wolno, to masz za swoje, do choler”.
7,5/10
Brak komentarzy