Ja byłam klasycznie w sobotę, tym razem od 11 do 15 pospacerowałam sobie wśród tłumów, aby spotkać znanych mi autorów i poodwiedzać wydawców oraz pogadać z innymi recenzentkami i moimi obserwatorkami😀 😀

Jak co roku było niestety za gorąco- klima nie wydalała przy tej masie ludzi, choć na plus, że chyba były ciut większe ograniczenia w tym roku – choć dla swobody jakiejkolwiek ruchu powinny być większe😅 Internet jak i zwykła sieć komórkowa też klasycznie tam nie chodziła, od lat odwieczny problem. Jednak w tym roku lepsza organizacja była jeśli chodzi o jedzenie i picie, strefa na zewnątrz w miarę płynnie jak na taką masę osób, radziła sobie:)